Nowy wóz konny na szlaku do Morskiego Oka? Szukamy najlepszego rozwiązania

Przedstawiciele Tatrzańskiego Parku Narodowego wraz z władzami Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka dokonali przeglądu jednego z prototypów wozu, który miał stylistycznie nawiązywać do tradycyjnych fasiągów sprzed ponad wieku. Choć zaproponowany model zachowywał historyczną formę, okazał się zbyt mały, by sprostać współczesnym potrzebom ruchu turystycznego. Podjęto więc decyzję o stworzeniu kolejnego prototypu – bardziej funkcjonalnego, a jednocześnie osadzonego w tradycji.

Nowy prototyp wozu to efekt porozumienia podpisanego w lutym 2025 roku między TPN, Stowarzyszeniem i tatrzańskimi samorządami. Wierzymy, że wspólnie uda się stworzyć model współpracy, która zapewni trwałą obecność koni na tym tatrzańskim szlaku i podtrzymanie długiej tradycji. Turyści odwiedzający Morskie Oko chcą przewozów konnych. Przejazd to dla nich atrakcja sama w sobie, a nie tylko forma transportu.

Jak podkreślają obie strony, współpraca układa się bardzo dobrze. Zarówno TPN, jak i fiakrzy zgodnie dążą do wypracowania konstrukcji, która zadba o dobrostan koni oraz komfort turystów korzystających z przejazdu na trasie do Morskiego Oka.

Ze strony Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka jest duża wola współpracy i gotowość do testowania nowych rozwiązań. Prezes Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka, Andrzej Mąka, podkreśla, że prace nad nowym fasiągiem są dla środowiska ważnym, choć niełatwym krokiem.

– Ustaliliśmy, że powstanie prototyp wozu stylizowanego na tradycyjny fasiąg. Czy będzie w pełni funkcjonalny? To się okaże. Mamy pewne obawy, bo dawniej te wozy wykorzystywano zupełnie inaczej, a współczesna turystyka generuje inne potrzeby. Jesteśmy jednak otwarci i chcemy próbować. Będziemy starali się rozwijać ten projekt, tak jak kiedyś robili to nasi dziadkowie – mówi szef stowarzyszenia fiakrów.

– Cały czas rozmawiamy o tym, jak zmniejszyć wagę wozu, jak zmniejszyć jego formę i kształt, aby bardziej nawiązywał do tych, które jeździły tutaj sto i więcej lat temu. Po dzisiejszej wizji jestem zbudowany. Liczę, że uda nam się osiągnąć porozumienie w tej kwestii. Wiadomo, że zmiany nie są proste. Wymagają czasu, adaptacji, ale też otwartości. I z taką otwartością się dziś spotkaliśmy, co bardzo mnie cieszy – mówił Szymon Ziobrowski, dyrektor parku.

Tatrzański Park Narodowy i środowisko fiakrów współpracują ze sobą od lat, stale wprowadzając rozwiązania poprawiające warunki pracy koni oraz doświadczenia turystów.